Jestem już po obiedzie i kąpieli, szczęśliwa i dumna! Był to mój drugi maraton i wypadł chyba troszkę lepiej niż za pierwszym razem;-) Zrobiłam wszystkie treningi, ale bez przeplatania ich układem choreograficznym. Jakoś taniec mi nie leży i skacząc w rytm muzyki czuję się jak słoń w składzie porcelany;-) Bardzo ucieszył mnie fakt, że większość ćwiczeń prowadziła Mel B, uwielbiam ją i ćwiczenia w jej towarzystwie to sama przyjemność! No, ale żeby nie bylo tak prosto i przyjemnie to muszę przyznać, że ćwiczenia na plecy i klatkę piersiową oraz te na ramiona dały mi popalić! Już teraz jestem pewna, że jutro nie będę w stanie podnieść rąk do góry. Dość mocno czuję mięśnie ramion, a że wcześniej nie wykonywałam ćwiczeń na tę partię to jutro będę stękać;-) Wykonywanie ćwiczeń z 1,5 litrowymi butelkami to była masakra i po 2 minutach musiałam odłożyć je i ćwiczyć bez obciążenia. Tak czy siak mięśnie mocno pracowały!
ABS, no cóż już kiedyś robiłam do nich podejście i potwierdziło to moją teorię, że do brzuszków się nie nadaję! Nie ciągnę głowy rękami, kontroluję to ale i tak ciągłe podnoszenia głowy z podłogi sprawia mi ból w okolicach szyi. Sama już nie wiem, wydaje mi się, że robię wszystko dobrze, ale chyba coś jest nie tak skoro sprawia mi lekki ból. Mimo to ABS zaliczyłam w całości:-)
Natomiast Tea Bo ABS mocno mnie zaskoczył, na początku niepozorny potem nie dawałam razy z niektórymi ćwiczeniami. Podnoszenie wyprostowanych nóg bylo niemożliwe jak dla mnie. Ogólnie cały trening był bardzo fajny i czułam jak mięsie brzuch pracują, może doczekam się zakwasów na brzuchu;-)
I na końcu ćwiczenie na nóżki. Fajne, przyjemne, rozciągające i ujawniające moją słabą koordynację! Momentami ciężko było mi utrzymać równowagę i się nie chwiać. Trzeba więc nad tym popracować i częściej robić takie ćwiczenia:-)
Podsumowując:
Najbardziej hardcorowy zestaw / ćwiczenie: ćwiczenia z butelkami na ramiona i w Tea Bo ABS ćwiczenia z ponoszeniem nóg:-)
Najbardziej przyjemny zestaw ćwiczeń: oczywiście pośladki MelB, wykonuję ten zestaw kilka razy w tygodniu i kocham to wypalanie;-)
Zestawy ćwiczeń, które znałam to: Mel B pośladki i ABS, oraz P4P ABS.
Zestaw, który mnie zaskoczył: ten na nogi, bo ujawnił jaka niezgrabna jestem:-(
Wytrzymałam: zrobiłam wszystkie ćwiczenia, ale bez przekładania ich choreografie, więc zajęło mi to ponad 1,5h.
Nie wykonałam: choreografi.
Brakowało mi w maratonie: wszystko czego potrzebuje moje ciało było, więc niczego mi nie brakowało:-)
Co poprawiłabym w drugiej edycji: Jedyne czego mogłabym się czepić to ten trening Tea Bo umieściła bym na początku, jakoś na początku miała więcej werwy i szybciej wykonywałabym te wszystkie ruchy. Na koniec wolałabym wolniejsze terningy takie właśnie jak ten na nogi:-)
Najbardziej przyjemny zestaw ćwiczeń: oczywiście pośladki MelB, wykonuję ten zestaw kilka razy w tygodniu i kocham to wypalanie;-)
Zestawy ćwiczeń, które znałam to: Mel B pośladki i ABS, oraz P4P ABS.
Zestaw, który mnie zaskoczył: ten na nogi, bo ujawnił jaka niezgrabna jestem:-(
Wytrzymałam: zrobiłam wszystkie ćwiczenia, ale bez przekładania ich choreografie, więc zajęło mi to ponad 1,5h.
Nie wykonałam: choreografi.
Brakowało mi w maratonie: wszystko czego potrzebuje moje ciało było, więc niczego mi nie brakowało:-)
Co poprawiłabym w drugiej edycji: Jedyne czego mogłabym się czepić to ten trening Tea Bo umieściła bym na początku, jakoś na początku miała więcej werwy i szybciej wykonywałabym te wszystkie ruchy. Na koniec wolałabym wolniejsze terningy takie właśnie jak ten na nogi:-)
Ogólnie cała inicjatywa Maratonu bardzo mi się podoba, dzięki mokah za tak świetny pomysł. Jest to dla mnie i pewnie wielu dziewczyn jedyną okazją do treningu całego ciała. Taki trening raz w tygodniu to świetna sprawa by wzmocnić i wyrzeźbić mięśnie na partiach nad którymi nie pracujemy na co dzień:-)
fajnie, że brałaś udział, ja niestety niem mogłam, ale następnym razem:)
OdpowiedzUsuń1,5 godziny intensywnych ćwiczeń gratulacje :)
OdpowiedzUsuńAż w tej notce czuć Twoją dumę z samej siebie :) Trzymaj tak dalej!
Kochana mnie kiedyś też szyja bolała przy ćwiczeniach abs, ale nie poddawałam się i teraz już mnie nie boli. Myślę, że to kwestia wprawy/przyzwyczajenia, albo nauczyłam się poprawnie je wykonywać. Zwróć uwagę, czy na pewno nie podnosisz szyji za wysoko i staraj się trzymać ją w jednym miejscu. : )
OdpowiedzUsuń