Gotan Project - Mi Confesion
Znów moja teoria, że spotkania towarzyskie są wrogiem diety się potwierdziła! W sobotę przyjechała moja bardzo dobra koleżanka, której nie widziałam 5 miesięcy i trzeba było jakoś uczcić to spotkanie. A że weekend pogodowo był bardzo udany zrobiliśmy grilla. No i niestety nagrzeszyłam. W ruch poszły piwo, sałatka z majonezem, kiełbaska... eh... Lepiej nie wymieniać na głos;-)
Oczywiście z powodu grilla nie miałam "czasu" na ćwiczenia. W taki oto sposób sobota była najgorszym dniem mojej diety!
Na szczęście reszta tygodnia, w tym niedziela, były bardzo udane, zarówno pod względem diety jak i ćwiczeń. Codzeninnie orbitrek i MelB brzuch i pośladki... i tu zaczynają się schody, bo... (nie wiem czy to moja ignorancja czy głupota, ale) wyczytałam wczoraj (dopiero wczoraj), że wykonywanie codziennie ćwiczeń na mięśnie brzucha to ogromny błąd!
Nigdy nie wczytywałam się w artykuły na ten temat i myślałam, że jak będę ćwiczyć codziennie to szybciej pojawi się u mnie "kaloryfer". Źle myślałam, jest to jeden z błędów jakie najczęściej popełniamy podczas ćwiczeń. Jeśli ćwiczymy codziennie, nasze mięśnie są przemęczone. Te mięśnie, podobnie jak wszystkie inne, potrzebują czasu na regenerację po wysiłku. Po intensywnych ćwiczeniach nawet 48 godzin! W tym czasie zdążą się wzmocnić i zregenerować. Powinniśmy zatem, trenować 2-3 razy w tygodniu, a nie 6 jak ja o robiłam!
Ucząc się na błędach postanowiłam całkowicie zrewolucjnizować system wieczornych ćwiczeń. Codziennie wybiorę jakąś inną partię ciała i tylko na niej danego dnia będę się koncentrować! I tak na zmianę:-)
Oczywiście, mimo wszystko, codziennie orbitrek:-)
Przechodząc do sedna, ile schudłam w tym tygodniu? Niestety do książkowego kilograma mi zabrakło (oczywiście dzięki sobocie!), ale waga spada i dziś pokazała 63,3kg.
Zostałam nominowana przez Patrycję do Liebster bloga!
"Nominacja do Liebster jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."
Pytania od Patrycji:
1. Twoje ulubione śniadanie to? Owsianka, oczywiście!
2. Rzecz bez której nie wyjdziesz z domu to? Nie ma takiej rzeczy:-)
3. Czy uprawiasz jakiś sport? Jaki? Nie można tego nazwać uprawianiem sportu, ale ćwiczę;-)
4. Coś do jedzenia bez czego nie wyobrażasz sobie tygodnia. Kiedyś czekolada, dziś owsianka;-)
5.Jakie jest Twoje małorealne marzenie? Mieć swoją wyspe.
6. Co robisz w wolnym czasie? Przeglądam internet, czytam blogi.
7. Jaka jest Twoja ulubiona przyprawa? Natka pietruszki.
8. Co daje Ci szczęście? Moja miłość.
9. Ulubiony kolor? Nie posiadam:-)
10. Kim chciałaś zostać jak byłaś dzieckiem? Malarką;-P
11. Co chciałabyś robić w przyszłości? Prowadzić własną restaurację:)
2. Rzecz bez której nie wyjdziesz z domu to? Nie ma takiej rzeczy:-)
3. Czy uprawiasz jakiś sport? Jaki? Nie można tego nazwać uprawianiem sportu, ale ćwiczę;-)
4. Coś do jedzenia bez czego nie wyobrażasz sobie tygodnia. Kiedyś czekolada, dziś owsianka;-)
5.Jakie jest Twoje małorealne marzenie? Mieć swoją wyspe.
6. Co robisz w wolnym czasie? Przeglądam internet, czytam blogi.
7. Jaka jest Twoja ulubiona przyprawa? Natka pietruszki.
8. Co daje Ci szczęście? Moja miłość.
9. Ulubiony kolor? Nie posiadam:-)
10. Kim chciałaś zostać jak byłaś dzieckiem? Malarką;-P
11. Co chciałabyś robić w przyszłości? Prowadzić własną restaurację:)
Nominuję:
Moje pytania:
1. Jaki jest Twój ulubiony posiłek w ciągu dnia?
2. Ulubiony deser?
3. Twoje największe marzenie?
4. Lato czy zima?
5. Ulubiony film?
6. Co lub kogo zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę?
7. Jakim jednym słowem opisałabyś siebie?
8. Spodnie czy spódnica?
9. Życie byłoby smutne bez...?
10. Na spontaniczne wakacje pojechałabym do...?
11. Bez czego możesz się obejść?
dzięki za nominację, a weekendem się nie martw, też miałam spotkanie ze znajomymi, wiem co to za ból :P
OdpowiedzUsuńwytrwałości życzę!:)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie się zgadzam ! zawsze jak przychodzi do jakis spotkań ze znajomymi czy rodziną, to zawsze jest 'wypas' jeśli chodzi o jedzenie, ale nic straconego. Teraz tylko ćwiczenia i będzie dobrze:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominację ! :) A co do diety to się nie martw :) Zdarzają się niestety chyba każdemu takie dni ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje za nominację! Może czasem lepiej sobie odpuścić chwilę, żeby nie zwariować ;). Nie zastanawiaj się nad sobotą bierz się za ten tydzień!!!
OdpowiedzUsuńdziekuje Pesteczko :)))
OdpowiedzUsuńdziękuję za nominację :) zaraz biorę się za notkę !
OdpowiedzUsuńKochana, właśnie mnie przegoniłaś :P moja waga wczoraj wskazywała 63,5 :) gratulacje!!!! i dziękuję za nominację!
OdpowiedzUsuńlepiej cwicz na rozne partie ciala beda lepsze wyniki przeciez i tak jak chudniesz to rownomiernie nawet cwiczac tylko na brzuch na dane partie fajne sa cwiczenia silowe ujedrniajace
OdpowiedzUsuńSpotkania ze znajomymi zazwyczaj się tak kończą. Nie przesadzajmy jednak. Warto czasem sobie odpuścić,przecież to tylko jeden malutki grzeszek-świat się nie zawali. Widzisz,że waga nie wzrosła,więc nie ma czym się martwić ;)
OdpowiedzUsuńAleż te dziewczyny są skromne robiąc fotki swoim cudownym nogom i wrzucając je do sieci xd
U mnie weekend też zawalony, taka chyba domena weekendów haha :)
OdpowiedzUsuńTo jednorazowe spotkanie towarzyskie, każdemu się czasem należy :) Nie ma co oglądać się w przeszłość trzeba iść do przodu :)
OdpowiedzUsuńGratuluję spadku wagi :)